Rano zauważyłam że jakaś mysz dobrała się do moich zapasów które były w plecaku - smakował jej gorący kubek-budyń czekoladowy co spowodowało że część rzeczy była obsypana brązowym proszkiem. Trzeba było zanieść rzeczy do lodówki na dół w kuchni co było zresztą zalecane przez obsługę, ale nie zauważyłam kartki wiszącej w kuchni. (Zresztą zabranie gorących kubków było zupełnie niepotrzebne, w Peru można dostać wszystko z chińskimi zupkami, jak u nas a jedzenie jest tanie i bardzo dobre)
Udało nam się jeszcze zwiedzić katedrę św Jana Bosco(Catedral Church of St John the Divine),ciągle w budowie, zakończenie prac planowane na 2050 rok, będzie to wtedy największa katedra na świecie(200x106 m), jest jedną z największych atrakcji NY, naprawdę warta zobaczenia!Powrót biegiem bo zbliżał się czas odjazdu:)
Przejazd na Times Square- jednorazowy przejazd metrem 2 USD, przejście do Port Authority Bus Terminal skąd jeżdżą autobusy na lotnisko na Newark Liberty(15 USD)-ew. taxi-60 USD na 4 osoby, wychodzi na to samo.Wylot 15.30 do Limy.