Pierwszy dzień Inca Trail

W Ollantaytambo ostatnie zakupy, dobrze jest kupić kijki do trekkingu (lub mieć swoje) para drewnianych kijków kosztuje 3 sole. Autobus dowiózł nas na 82 kilometr skad wyruszają wszystkie grupy. Dziennie na Inca Trail wpuszczanych jest ok. 400 osób razem z tragarzami. . Miejsce trzeba rezerwować dużo wcześniej, ok. pół roku bo jest bardzo dużo chętnych. Każda grupa ma swoich tragarzy, należących do różnych firm, mających różne nazwy, loga i kolory. Nasza nazywała się „X-Treme Tourbulencia Expeditions” i miała żółte stroje. Na naszą 18 osobową grupę było : 22 tragarzy, 2 przewodników i kucharz. Każdy tragarz może nieść ciężar nie przekraczający 25 kg. Wyruszyliśmy z wysokości 2600 mnpm ok. 11.00 po obowiązkowej kontroli paszportowej, pamiątkowym zdjęciu i przejściu wiszącego mostu. Pierwszy dzień bardzo łatwy. Droga wiedzie wzdłuż rzeki Urubamba, wśród osad gdzie są pola uprawne. Co jakiś czas słyszeliśmy pociągi jadące z Cusco do Machu Picchu. W wielu domach po drodze można kupić napoje (woda cola, piwo) schłodzone w wiaderkach z wodą. Pierwszy postój już ok. 12.00. Ok. 14.00 wyruszyliśmy dalej. Na bazę noclegową w Huaylabamba (3100 mnpm) dotarliśmy ok. 17.00. Wszystko już na nas czekało gotowe. Były toalety (warunki polowe ale ze spłuczką), można było kupić napoje ale ceny zaporowe(piwo 10 soli), umyć można było się w strumieniu albo w kamiennym zlewie gdzie spływała górska woda. O 19.00 Niesamowite było niebo nad nami, dopiero tutaj Droga Mleczna zasługuje na swą nazwę! Noc dosyć chłodna ok. 8-10 stopni.

Zdjęcia (10)

Komentarze (0)